ROZTAĹCZONY âKSIÄĹťYC NAD JURATÄâ wywiad z AnnÄ Wyszkoni
- 02 September, 2019
- RozmawiaĹ PaweĹ TrzeĹniowski / Agora
Ania Wyszkoni ma na swoim koncie juĹź kilka platynowych pĹyt, a ostatnio do jej kolekcji trafiĹa kolejna - za album âJestem tu nowaâ. Jednak artystka nie zamierza odcinaÄ kuponĂłw od dotychczasowej twĂłrczoĹci i zamiast kolejnych ballad, tym razem proponuje swoim fanom wakacyjny, radosny i roztaĹczony hit na lato âKsiÄĹźyc nad JuratÄ â.
- SkÄ d pomysĹ na utwĂłr âKsiÄĹźyc na JuratÄ â? Nie jest to zapowiedĹş nowej pĹyty, prawda? Â
- Czasami przychodzi taki moment, Ĺźe nie ma jeszcze planu na caĹy album, a pojawia siÄ coĹ, co bardzo chciaĹoby siÄ zaprezentowaÄ fanom. Tak zdarzyĹo siÄ tym razem. Ĺwietny, melodyjny numer Jana Borysewicza, nieco w stylu latino, wstrzeliĹ siÄ idealnie, gdyĹź jestem zafascynowana wszystkim, co zwiÄ zane z HiszpaniÄ .
- Czy do tej fascynacji przyczyniĹ siÄ twĂłj tenisowy idol Rafael Nadal?Â
- TrochÄ tak⌠ByĹ mojÄ pierwszÄ inspiracjÄ . Z jego powodu zaczÄĹam siÄ nawet uczyÄ jÄzyka hiszpaĹskiego. Potem zaczÄĹam sĹuchaÄ coraz wiÄcej tradycyjnych hiszpaĹskich dĹşwiÄkĂłw i rozkoszowaÄ siÄ nimi. A âKsiÄĹźyc nad JuratÄ â jest takim doskonaĹym poĹÄ czeniem sĹowiaĹskiej nuty z klimatem hiszpaĹskim. SÄ dzÄ, Ĺźe ma w sobie duĹźo letniej wolnoĹci, swobody, zabawy. ChciaĹam nagraÄ piosenkÄ z przymruĹźeniem oka, z dystansem, bez Ĺźadnej napinki⌠I chyba siÄ udaĹo!
- To nie jest twoja pierwsza wspĂłĹpraca z Janem Borysewiczem. Po czyjej stronie tym razem byĹa inicjatywa?Â
- Ja raczej nie naleĹźÄ do osĂłb, ktĂłre chodzÄ i o coĹ proszÄ . Wszystko w moim Ĺźyciu dzieje siÄ naturalnie. MoĹźe Ĺmiesznie to zabrzmi, ale chyba wysyĹam w kosmos fluidy, ktĂłre powodujÄ , Ĺźe przyciÄ gam ludzi, ktĂłrzy w danym momencie mojego Ĺźycia sÄ dla mnie odpowiedni. MoĹźe tak przyciÄ gnÄĹam Janka, ktĂłry zaproponowaĹ tÄ kompozycjÄ wĹaĹnie mnie.Â
- Zwykle sama piszesz teksty. Ale nie tym razem. Dlaczego?Â
- PrzymierzyĹam siÄ do tego⌠NapisaĹam nawet jakieĹ trzy wersje, ale ciÄ gle czuĹam niedosyt. Nie naleĹźÄ do tych, ktĂłrzy za wszelkÄ cenÄ muszÄ âprzepchnÄ Äâ coĹ swojego. JeĹli jest jakiĹ opĂłr materii, to szukam innego rozwiÄ zania. Tak byĹo tym razem. W koĹcu padĹa propozycja od Jana Borysewicza, Ĺźeby sĹowa napisaĹ Andrzej Mogielnicki. SpodobaĹ mi siÄ ten pomysĹ. Andrzej napisaĹ przecieĹź najwiÄksze hity Lady Pank, Anny Jantar czy 2 plus 1. Kiedy przysĹaĹ tekst, od razu poczuĹam, Ĺźe jest trafiony w punkt, wiÄc weszĹam do studia i go zaĹpiewaĹam.
- Z tego co wiem, Jan Borysewicz nie braĹ udziaĹu w produkcji tej piosenki, ale miaĹ wpĹyw na jej ostateczny ksztaĹt?Â
- To zadziwiajÄ ce, ale okazuje siÄ, Ĺźe Janek jest bardzo wszechstronny i potrafi pisaÄ teĹź takie taneczne numery. To wĹaĹnie on zaproponowaĹ, Ĺźeby byĹo lekko i letnio. PodpowiedziaĹ teĹź pomysĹ na trÄ bkÄ, ktĂłra definiuje caĹy utwĂłr. To byĹ strzaĹ w dziesiÄ tkÄ. ZagraĹ na niej mĂłj przyjaciel z zespoĹu â Patrycjusz Gruszecki.Â
- W roztaĹczonym klipie poruszasz siÄ bardzo zmysĹowo. Zawsze miaĹaĹ w sobie takÄ ĹatwoĹÄ, czy pomĂłgĹ ci âTaniec z Gwiazdamiâ?
- Zawsze lubiĹam taĹczyÄ. JuĹź jako dziecko taĹczyĹam w zespole taĹca nowoczesnego. Muzyka i taniec to dla mnie coĹ naturalnego. Piosenka âKsiÄĹźyc nad JuratÄ â pozwoliĹa skorzystaÄ z moich doĹwiadczeĹ i dlatego powstaĹ klip bardzo energetyczny, sensualny oraz peĹen zmysĹowego taĹca.
- W utworze âKsiÄĹźyc nad JuratÄ â trudno doszukiwaÄ siÄ gĹÄbszych treĹci⌠Chodzi gĹĂłwnie o zabawÄ?
- Zgadza siÄ.
- Czy to ma coĹ wspĂłlnego z twojÄ chorobÄ ? ZmieniĹaĹ patrzenie na Ĺwiat? Chcesz teraz bardziej korzystaÄ z Ĺźycia?
- Etap choroby zostawiĹam dawno za sobÄ . Ale nie ma co ukrywaÄ, Ĺźe wszystko dzieje siÄ z jakiegoĹ powodu. I pewnie dlatego wĹaĹnie na tym etapie Ĺźycia nagraĹam âKsiÄĹźyc nad JuratÄ â. Mam w repertuarze wiele ballad, bardzo emocjonalnych i gĹÄbokich piosenek z przesĹaniem. Teraz poczuĹam moment na to, Ĺźeby siÄ trochÄ zabawiÄ. Nie wszystko przecieĹź musi byÄ takie powaĹźne i wydumane, prawda?Â
-Zdecydowanie!
- A poza tym nie chcÄ zjadaÄ wĹasnego ogona czy odcinaÄ kuponĂłw. MogĹabym bezpiecznie nagrywaÄ kolejne podobne ballady, bo radia z chÄciÄ je grajÄ , ale znudziĹabym siÄ sama sobÄ . ChcÄ stawiaÄ sobie kolejne wyzwania. I ta piosenka, wbrew pozorom, jest dla mnie takim wĹaĹnie wyzwaniem. Bo pomimo, Ĺźe jest lekka i bez gĹÄbszej filozofii, to w moim repertuarze jest zaskakujÄ ca. Sama teĹź lubiÄ artystĂłw, ktĂłrzy wciÄ Ĺź zaskakujÄ , eksperymentujÄ i siÄ zmieniajÄ . Â
- W ksiÄ Ĺźeczce pĹyty âJestem tu nowaâ napisaĹaĹ: âĹťycie pÄdzi i zmienia siÄ z roku na rok, a ja wraz z nimâ. Co takiego zmieniĹo siÄ w twoim Ĺźyciu w ostatnim czasie?
- Dzisiaj nie powiedziaĹabym juĹź na przykĹad, Ĺźe nigdy czegoĹ nie zrobiÄ. KiedyĹ zbyt powaĹźnie podchodziĹam do wszystkich spraw. ByĹam spiÄta i zasadnicza. Wszystko musiaĹam mieÄ zawsze zaplanowane. I nagle Ĺźycie tak mnie zaskoczyĹo, Ĺźe wszystkie moje plany diabli wziÄli. ZrozumiaĹam, Ĺźe trzeba ĹźyÄ tu i teraz. Poza tym zawsze byĹam bardziej dla wszystkich wokĂłĹ, niĹź dla samej siebie. Swoje sprawy czÄsto zostawiaĹam na ostatni moment. A dzisiaj wiem, Ĺźe to bĹÄ d. Nie bojÄ siÄ juĹź zdrowego egoizmu. Wiem, Ĺźe trzeba zadbaÄ o siebie, bo tylko czĹowiek speĹniony i szczÄĹliwy jest w stanie daÄ szczÄĹcie innym.Â
- Niedawno, z okazji Parady RĂłwnoĹci w Warszawie, dodaĹaĹ zdjÄcie na Instagramie z tÄczowÄ flagÄ i napisaĹaĹ pozdrowienia dla spoĹecznoĹci LGBT. MiaĹaĹ ĹwiadomoĹÄ, Ĺźe w naszym kraju moĹźesz za to oberwaÄ?Â
- Nie kalkulowaĹam. To byĹa moja wewnÄtrzna potrzeba. Bardzo ĹźaĹowaĹam, Ĺźe nie mogĹam byÄ na Paradzie RĂłwnoĹci, ale akurat miaĹam koncert. DziaĹam zgodnie z tym, co podpowiada mi serce. Jestem czĹowiekiem, ktĂłry zawsze bÄdzie broniÄ wolnoĹci kaĹźdego z nas. UwaĹźam, Ĺźe jeĹli dorosĹa osoba nikogo nie krzywdzi, to ma prawo do wolnoĹci i praw czĹowieka dokĹadnie takich samych jak wszyscy inni. ZaskoczyĹa mnie reakcja niektĂłrych obserwatorĂłw mojego profilu, ktĂłrzy zaczÄli zachowywaÄ siÄ agresywnie. Ale takie komentarze powodujÄ , Ĺźe jeszcze bardziej zbliĹźam siÄ do osĂłb ze Ĺrodowisk LGBT, ktĂłre z takÄ agresjÄ muszÄ siÄ mierzyÄ na co dzieĹ. Â
- JesteĹ jednÄ z tych artystek, ktĂłre bardzo dbajÄ o swĂłj wizerunek. Czy moda to twĂłj konik czy raczej wymĂłg sceniczny?
- LubiÄ modÄ i lubiÄ siÄ niÄ bawiÄ. W tej kwestii teĹź nabraĹam dystansu. PamiÄtam taki moment kilka lat temu, gdy âmaĹa czarnaâ byĹa najbezpieczniejszÄ kreacjÄ . ZakĹadaĹa jÄ prawie kaĹźda artystka, bo wtedy byĹo pewne, Ĺźe nikt jej nie skrytykuje. Na szczÄĹcie dojrzaĹam do tego, Ĺźeby powiedzieÄ sobie âdoĹÄâ. Gdzie ja mam siÄ bawiÄ modÄ jeĹli nie na scenie? I zaczÄĹam eksperymentowaÄ. PoznaĹam teĹź ludzi, ktĂłrzy pomagajÄ mi w tej kwestii, otwierajÄ oczy na coraz odwaĹźniejsze kreacje. Mam wraĹźenie, Ĺźe mĹodzi styliĹci niczego siÄ nie bojÄ i nie znajÄ Ĺźadnych granic. DziÄki nim ja teĹź siÄ wyluzowaĹam. Nauczona doĹwiadczeniem wiem, Ĺźe cokolwiek bym zaĹoĹźyĹa i tak zawsze znajdzie siÄ ktoĹ, kto obrzuci mnie hejtem. WiÄc dlaczego nie âzaszaleÄâ?Â
- A kiedy szalejesz, to wedĹug wĹasnych pomysĹĂłw czy wolisz robiÄ to pod okiem stylistĂłw?
- Prawie zawsze zaczynam od rozmowy ze stylistÄ . Mam kilka granic, ktĂłrych nie chcÄ przekraczaÄ, np. nie lubiÄ czuÄ siÄ przebrana i muszÄ mieÄ swobodÄ. Poza tym hulaj dusza, piekĹa nie ma. StyliĹci wiedzÄ , Ĺźe jestem otwarta na propozycje, wiÄc czÄsto proponujÄ mi bardzo odwaĹźne kreacje.Â
- JesieniÄ weĹşmiesz udziaĹ w trasie koncertowej âTribute toâŚâ, na ktĂłrej zaĹpiewasz piosenki Kory i Maanamu. To chyba bliski ci temat, bo sama masz na swoim koncie kilka piosenek skomponowanych przez Marka Jackowskiego, a nawet jeden utwĂłr, do ktĂłrego tekst napisaĹa Kora. Jak do tego doszĹo? Â
- To byĹa w duĹźej mierze zasĹuga Marka. SkomponowaĹ utwĂłr do tekstu Kory, ktĂłry po latach zaoferowaĹ wĹaĹnie mnie. Później ja miaĹam za zadanie przekonaÄ KorÄ, by zgodziĹa siÄ na to, Ĺźeby utwĂłr znalazĹ siÄ w moim repertuarze, poniewaĹź nigdy nie pisaĹa dla innych. Kora nie miaĹa nic przeciwko temu.Â
- A skÄ d przyjaźŠz Markiem Jackowskim?
- Marka poznaĹam w 2011 roku podczas koncertĂłw poĹwiÄconych Markowi Grechucie. ByĹ osobÄ bardzo sympatycznÄ i ciepĹÄ . ObdarzaĹ szacunkiem kaĹźdego czĹowieka, ktĂłrego spotykaĹ na swojej drodze. Szybko znaleĹşliĹmy wspĂłlny jÄzyk. Potem Marek zaprosiĹ mnie do udziaĹu w swojej solowej pĹycie. ZaĹpiewaĹam na niej dwie piosenki. Razem wystÄ piliĹmy na festiwalu w Opolu, gdzie zaĹpiewaĹam z Nim âRaz Dwa Raz Dwaâ. DĹugo dojrzewaĹam do utworĂłw Maanamu. Ale znalazĹam siebie w tych utworach. DziĹ, kiedy je wykonujÄ, czujÄ wsparcie Marka z gĂłry.Â
- A czy Kora sĹyszaĹa twoje wykonanie jej tekstĂłw?
- Nigdy nie byĹam z KorÄ tak blisko, Ĺźeby z niÄ o tym porozmawiaÄ. MiaĹam okazjÄ kilka razy jÄ spotkaÄ, ale byĹa osobÄ doĹÄ zamkniÄtÄ . Wiem z ksiÄ Ĺźek, ktĂłre napisaĹa, Ĺźe potrzebowaĹa duĹźo czasu, Ĺźeby siÄ przed kimĹ otworzyÄ. ĹťaĹujÄ, Ĺźe nie miaĹam tego czasu, ale tak widocznie miaĹo byÄ.
- A co zaĹpiewasz na koncertach âTribute toâŚâ?
- Na pewno âTo tylko tangoâ, bo to jest utwĂłr, ktĂłry Ĺpiewam rĂłwnieĹź podczas moich koncertĂłw. A co jeszcze? Nie wiem⌠ChciaĹabym zaĹpiewaÄ teĹź jednÄ z piosenek, ktĂłre znalazĹy siÄ na ostatniej pĹycie Marka Jackowskiego. MyĹlÄ gĹĂłwnie o utworze âMatka od samotnych drinkĂłwâ - bardzo przejmujÄ cy, gĹÄboki i trudny utwĂłr. Jest w nim taki Ĺadunek emocjonalny, Ĺźe kiedy go Ĺpiewam, wchodzÄ w jakiĹ inny wymiar.Â
- Mam wraĹźenie, Ĺźe w Ĺźyciu artystycznym speĹniasz swoje nastoletnie marzenia i nagrywasz utwory z artystami, ktĂłrych kiedyĹ byĹaĹ fankÄ . No bo skÄ d pomysĹ, by nagraÄ duet z MichaĹem Bajorem?Â
- TrochÄ tak. Gdyby mi ktoĹ powiedziaĹ kilkanaĹcie lat temu, Ĺźe bÄdÄ miaĹa takÄ okazjÄ, to postukaĹabym siÄ w gĹowÄ. PoznaĹam muzykÄ MichaĹa przypadkiem. PoszĹam na koncert, ktĂłry graĹ blisko mojego domu. I tak mnie urzekĹ, od pierwszych dĹşwiÄkĂłw, Ĺźe siÄ w nim zakochaĹam. To wtedy pojawiĹo siÄ marzenie, Ĺźeby z nim wspĂłĹpracowaÄ. ZaczÄĹam je gĹoĹno wypowiadaÄ, bo jeĹli trzyma siÄ marzenia w sobie, to zwykle nikt nigdy siÄ o nich nie dowiaduje. W jakiejĹ rozmowie, póŠşartem, póŠserio, powiedziaĹam MichaĹowi, Ĺźe moĹźe kiedyĹ razem byĹmy coĹ zaĹpiewaliâŚÂ No i poszĹo. NiedĹugo potem MichaĹ zaproponowaĹ mi duet. WyjÄ tkowe w caĹej tej historii jest teĹź to, Ĺźe miaĹam przyjemnoĹÄ zaĹpiewaÄ jeden z ostatnich tekstĂłw Wojciecha MĹynarskiego. MichaĹ powiedziaĹ Panu Wojtkowi, Ĺźe to bÄdzie duet ze mnÄ i Pan Wojtek napisaĹ piÄkne, romantyczne sĹowa. SĹyszaĹ, jak Ĺpiewam i podobno odpowiadaĹa mu moja wraĹźliwoĹÄ.Â
- Podczas tegorocznego Sylwestra zaĹpiewaĹaĹ miÄdzy innymi z MaĹgorzatÄ OstrowskÄ utwĂłr Madonny âSorryâ. Po koncercie napisaĹaĹ, Ĺźe byĹ to dla ciebie zaszczyt. SkÄ d w tobie ta skromnoĹÄ? Â
- ZostaĹam wychowana w taki sposĂłb, Ĺźe czujÄ ogromny szacunek szczegĂłlnie wobec moich starszych koleĹźanek czy kolegĂłw. Zwykle sÄ to artyĹci, ktĂłrzy mnie inspirowali w dzieciĹstwie, i choÄby za to zawsze bÄdÄ ich podziwiaÄ. Z MaĹgosiÄ OstrowskÄ znamy siÄ od wielu lat i bardzo lubimy. KiedyĹ, bardzo dawno temu, ĹpiewaĹyĹmy razem w jakimĹ programie telewizyjnym âTaniec pingwina na szkleâ. Poza scenÄ rozmawiamy bardzo swobodnie, podobnie zresztÄ jak z MichaĹem Bajorem, ale za kaĹźdym razem, kiedy stajÄ obok takich osobowoĹci na scenie, to czujÄ siÄ w pewien sposĂłb wyróşniona. Mam ĹwiadomoĹÄ, Ĺźe nie spadĹo mi to z nieba, Ĺźe sobie to wypracowaĹam, ale bardzo doceniam fakt, Ĺźe udaje mi siÄ speĹniaÄ marzenia sprzed lat. Â
- ZauwaĹźyĹem, Ĺźe masz bardzo wierne fan-cluby i fanĂłw, ktĂłrzy jeĹźdĹźÄ za tobÄ z koncertu na koncert. To teĹź udaĹo siÄ wypracowaÄ?
- To akurat chyba efekt szacunku, jakim darzÄ swoich fanĂłw. Nigdy nie zagraĹam koncertu na 50 procent. Do kaĹźdego bardzo siÄ przygotowujÄ poczÄ wszy od kreacji, a skoĹczywszy na detalach muzycznych. Wiem, Ĺźe dla niektĂłrych ludzi taki koncert moĹźe byÄ jedynÄ szansÄ w Ĺźyciu, by zobaczyÄ danego artystÄ. Te wspĂłlne 2 godziny mogÄ pamiÄtaÄ przez wiele lat. Staram siÄ wiÄc, Ĺźeby pamiÄtali mnie jako artystkÄ bardzo im oddanÄ .Â
- TwĂłj partner i zarazem menadĹźer nie jest zazdrosny o publicznoĹÄ?
- Chyba nie. /Ĺmiech/
- A jakie sÄ plusy i minusy Ĺźycia z partnerem, ktĂłry rĂłwnoczeĹnie jest menadĹźerem?
- Plusem jest to, Ĺźe mamy wspĂłlnÄ pasjÄ i kiedy rozmawiamy o muzyce, szczegĂłlnie wtedy, kiedy wszystko idzie po naszej myĹli, to siÄ pozytywnie nakrÄcamy. Razem wspĂłĹtworzymy moje show koncertowe, wymyĹlamy koncepcje pĹyt czy klipĂłw. Bywa, Ĺźe pomysĹy rodzÄ siÄ w kuchni przy Ĺniadaniu albo na wakacjach. A jakie sÄ minusy? Czasem nie potrafimy zapomnieÄ o pracy, odciÄ Ä siÄ. I kiedy pojawiajÄ siÄ jakieĹ problemy na drodze artystycznej, to oboje w tym toniemy i wzajemnie siÄ doĹujemy. Ale kiedy prĂłbujÄ policzyÄ wszystkie plusy i minusy, bilans jest ciÄ gle dodatni. W tym temacie nie planujÄ zmian. Â
- Mija 10 lat jak opuĹciĹaĹ Ĺzy. Jak z perspektywy oceniasz tÄ decyzjÄ?
- UwaĹźam, Ĺźe byĹa to jedna z najlepszych decyzji mojego Ĺźycia. MogĹam odcinaÄ kupony i nie opuszczaÄ mojej strefy komfortu, ale zaryzykowaĹam i nie ĹźaĹujÄ. Ja po prostu w pewnym momencie zaczÄĹam siÄ mÄczyÄ w tamtym zespole. MyĹlÄ, Ĺźe moi ex-koledzy mogli teĹź czuÄ siÄ zmÄczeni mnÄ . PotrzebowaĹam juĹź innych dĹşwiÄkĂłw, a oni chcieli tworzyÄ nowÄ pĹytÄ, ktĂłra estetycznie zupeĹnie mi juĹź nie odpowiadaĹa. ByliĹmy na totalnym rozdroĹźu. Sfera artystyczna wpĹynÄĹa na nasze relacje prywatne i wĹaĹciwie przestaliĹmy ze sobÄ rozmawiaÄ. Ostatnie kilka miesiÄcy naszej wspĂłlnej pracy, kiedy intensywnie koncertowaliĹmy, to byĹa prawdziwa mÄka zarĂłwno dla mnie, jak i pewnie dla nich. Ale na szczÄĹcie potem wszystko potoczyĹo siÄ po mojej myĹli. MyĹlÄ, Ĺźe jako wokalistka Ĺez nie osiÄ gnÄĹabym tego, co wydarzyĹo siÄ w mojej solowej twĂłrczoĹci. Pewnie nie speĹniĹabym tych wszystkich marzeĹ zwiÄ zanych ze wspĂłĹpracÄ z Markiem Jackowskim, Janem Borysewiczem czy MichaĹem Bajorem. MusiaĹam teĹź wykonaÄ ogromnÄ pracÄ, Ĺźeby ludzie zaakceptowali nowÄ mnie. NiektĂłrym ciÄĹźko byĹo siÄ poĹźegnaÄ siÄ z tamtÄ lekko speszonÄ AniÄ w glanach. Ale na szczÄĹcie siÄ udaĹo.Â
- A jak sobie radzisz dzisiaj z atakami Ĺez na twojÄ osobÄ?
- Puszczam je mimo uszu, bo naprawdÄ nie robiÄ nic zĹego. I chociaĹź jestem wspĂłĹautorkÄ wielu przebojĂłw Ĺez, to rzadko korzystam z tamtego repertuaru. NajczÄĹciej robiÄ to na proĹbÄ reĹźysera lub producenta programu czy festiwalu telewizyjnego, w ktĂłrym biorÄ udziaĹ. Podczas moich solowych koncertĂłw Ĺpiewam tylko jeden utwĂłr Ĺez; âOczy szeroko zamkniÄteâ â w caĹkowicie zmienionej aranĹźacji. I to absolutnie wystarczy zarĂłwno mnie, jak i publicznoĹci, bo przez tych 10 lat nagraĹam wiele przebojĂłw, ktĂłre wypeĹniajÄ caĹy mĂłj program. Bardzo bym chciaĹa, Ĺźeby moi byli koledzy dali sobie spokĂłj, bo nie robiÄ niczego przeciwko nim, robiÄ swoje i uwaĹźam, Ĺźe dla kaĹźdego z nas jest miejsce na rynku. Ich ataki sÄ zupeĹnie bezpodstawne.
- Show biznes to wbrew pozorom bardzo trudne Ĺrodowisko, a zawĂłd piosenkarki czÄsto bywa niewdziÄczny. Ale sĹyszaĹem, Ĺźe twoja cĂłrka â Pola nagraĹa piosenkÄ, czy to znaczy, Ĺźe chce iĹÄ w twoje Ĺlady?
- RzeczywiĹcie, zaĹpiewaĹyĹmy z PolÄ goĹcinnie piosenkÄ z zespoĹem My3. To sÄ trzy dziewczyny, ktĂłre proponujÄ muzykÄ pop dla dzieci i nastolatkĂłw. Moja Pola jest ich wielkÄ fankÄ . Kiedy padĹa propozycja byĹmy zaĹpiewaĹy wraz z tym zespoĹem, Pola bardzo siÄ ucieszyĹa. A ja stwierdziĹam, Ĺźe jeĹli mamy okazjÄ zrobiÄ coĹ fajnego i przyjemnego, co wpĹynie na rozwĂłj Poli, to nie powinniĹmy z tego rezygnowaÄ. PĂłki co, Pola caĹy czas podkreĹla, Ĺźe nie chce iĹÄ w moje Ĺlady, bo Ĺźycie na walizkach jej nie odpowiada.Â
- A jaki jest wymarzony zawĂłd twojej cĂłrki?Â
- Ona chce zostaÄ weterynarzem, leczyÄ zwierzÄta i robiÄ coĹ dobrego dla Ĺwiata. Zobaczymy co bÄdzie dalej. Pola ma dopiero siedem lat.
- Ale talent muzyczny ma?
-Â Ja nie chcÄ tego oceniaÄ, bo nie jestem w tej kwestii obiektywna. Jestem jej mamÄ i ona zawsze bÄdzie dla mnie najlepsza. Ale sĹuch ma i na scenie radzi sobie coraz lepiej. Â
- Na festiwalu w Opolu otrzymaĹaĹ kolejnÄ platynowÄ pĹytÄ. Jak to siÄ robi?
- To Ĺźe moje pĹyty w tych trudnych czasach wciÄ Ĺź dobrze siÄ sprzedajÄ jest dla mnie ogromnym wyróşnieniem. âJestem tu nowaâ otrzymaĹa status platyny, a dwa poprzednie krÄ Ĺźki zdobyĹy tytuĹ podwĂłjnie platynowych. Jest siÄ z czego cieszyÄ. A poniewaĹź wiem, Ĺźe pĹyty sprzedajÄ siÄ coraz gorzej, to ja staram siÄ jeszcze bardziej. Bardzo zabiegam, by wydanie CD byĹo bogate, Ĺźeby sesja i okĹadka byĹy wyjÄ tkowo atrakcyjne. A gdy wydajÄ reedycjÄ, zawsze dodajÄ coĹ wyjÄ tkowego. W przypadku albumu âJestem tu nowaâ, fani otrzymali zupeĹnie zmienionÄ grafikÄ caĹej pĹyty, ale przede wszystkich drugÄ pĹytÄ z najwiÄkszymi przebojami w wersjach akustycznych.
- A kiedy moĹźna siÄ spodziewaÄ kolejnego albumu Ani Wyszkoni?
- Chyba nie szybciej niĹź jesieniÄ przyszĹego roku Ale wszystko moĹźe siÄ zmieniÄ, gdy nagle dostanÄ twĂłrczej weny. Â
- Czy bÄdÄ na niej latynoskie klimaty?
- Nie sÄ dzÄ⌠âKsiÄĹźyc nad JuratÄ â na ten moment zaspokoiĹ moje taneczne inklinacje. Ale pĹyta na pewno bÄdzie inna od poprzedniej, Ĺźeby znĂłw zaskoczyÄ fanĂłw i nie znudziÄ siÄ samÄ sobÄ .